Kiedy czujemy się zestresowani, zagrożeni albo przytłoczeni emocjami – nasz mózg przełącza się w jeden z trzech trybów alarmowych: walka, ucieczka, zamrożenie. Autorka to trzy typy reagowania nazywa powodzią emocjonalną. Powódź potrafi dosięgnąć każdego, a szczególnie bezbronni bywają najmłodsi. Jeśli mamy za sobą traumatyczne doświadczenia życiowe i mniej korzystne genetyczne wyposażenie, będziemy jeszcze bardziej podatni na tonięcie i zranienia. Ale jest dobra wiadomość: bez zbędnych słów czy interwencji, możemy wyratować dziecko z powodzi i szybko opatrzyć małe rany. Wystarczy, że zaczniemy korzystać z pięciu zmysłów.
„Trafiony, zatopiony!” jest książką opartą na neuronauce i czułej akceptacji. To niezbędny dodatek do bajek psychoedukacyjnych: „Marcysia czuje za dużo” i „Diego czuje za mocno”.